Cyryl
Uroczy czarny kocurek, kastrowany, zdrowy, zaszczepiony. Jest najbardziej uroczym kotem na świecie - kontaktowy, przymilny, mruczący. Uwielbia głaskanie, siedzenie na kolanach.
Ma taką wadę, że nie cierpi jeżdzenia w transporterze i bardzo się przy tym stresuje.
Cyryl wydaje się być kotem dominującym. Nie wchodzi w żadne konflikty z kotami w ośrodku adopcyjnym ale ostro atakuje nieznajome kocury. Dlatego nie można go adoptować do drugiego kocura.
Cyryl zamieszlał na Bielanach w lipcu 2007.
Historia Cyryla Cyryl, Metody i Barnaba były kotami domowymi, mieszkającym w domu staruszka, który bardzo o nie dbał. Rodzina twierdząc, że starszy pan jest schorowany i zniedołęzniały, załatwiła mu dom opieki. Początkowo zgodzili się aby szukać domów zastępczych dla jego 5 kotów. Potem jednak zwmówili służby ze schroniska, które miały je zabrać. Wszystko odbyło się nagle, w godzinach rannych, gdy wszyscy są zajęci lub w pracy. Nie było więc czasu na znalezienie zastępczych domów. Praktycznie gdyby nie mój przypadkowy telefon tego dnia wszystkie koty pojechałyby na Paluch. Rodzina staruszka chciała miec jak naszybciej problem z głowy i nie rozumieli dlaczego ja "biore sobie kłopot na głowe". Ostatecznie udało się ich przekonac aby cześć kotów zostawili i w ten sposób Barnaba i jego 2 bracia trafili do mnie. Jednego z nich miała zabrać karmicielka z Lomianek, ale rozmysliła się. Dlatego 3 kocurki trafiły do mnie.
Nikt nie wiedział ani jak się nazywają ani w jakim są wieku. Rodzina staruszka twierdziła, że to młode koty. Jednak okazało się, że to 2 najmłodsze kocurki pojechały na Paluch.
Barnaba - uroczy, duży kot - szybko znalazł dom.
Metody zachorował po kastracji. W ciągu 2 dni stan bardzo się bardzo pogorszył. Był intensywnie leczony ale bez skutku. Odszedł 1 grudnia 2005. Lekarze stwierdzli, że był to starszy kot i prawdopodobnie miał mocznicę, która ujawniła się w skutek zabiegu.
Najmłodszym kotem z trójki jest Cyryl. Badajac zęby lekarze stwierdzili, że ma ok. półtora roku. Cyryl długo się adaptował w nowych warunkach. Tak jest często u kotów domowych. Gdy się zaaklimatyzował stał się kotem bardzo przymilnym i kontaktowym do człowieka.
Uwielbia głaskanie, włazi na kolana i przymila sie.